System rozliczania prądu oddawanego do sieci, a więc Net-metering – na czym on polega?

Net-metering, nazywany również systemem opustów lub rozliczeniem bilansowym funkcjonuje już od kilku lat. Polega on na bilansowaniu ilości energii przekazywanej do sieci oraz pobieranej przez właściciela mikroinstalacji. W rozliczeniu nie pojawia się więc sama stawka opłat za energię, cena za 1 kWh. Okres takiego rozliczania miał wynosić maksymalnie 365 dni.

Jak to wygląda prawnie?

Ustawowo (według aktualnych informacji z serwisu eWiadomości) określono przy tym, że za 1 kWh prądu oddanego do sieci prosument będzie mógł z niej pobrać nieco mniej:

  • 0,8 kWh, jeżeli moc zainstalowana mikroinstalacji nie przekracza 10 kW.
  • 0,7 kWh, jeżeli jest wyższa.

Należy wiedzieć, że taki układ jest niezwykle korzystny dla prosumenta. Traci on 20 lub 30% energii, którą przesłał do sieci, ale za to nie ponosi kosztów przesyłu energii (opłaty przesyłowej zmiennej) i system energetyczny może traktować niczym gigantyczny akumulator, z którego czerpie prąd nawet po wielu miesiącach. W efekcie, w tym układzie najistotniejsze jest to, aby wyprodukować jak najwięcej prądu w skali roku. Lekka nadwyżka w stosunku do własnego zużycia, rekompensująca stratę związaną z przekazywaniem prądu do sieci, umożliwia zredukowanie rachunków niemal do zera, gdyż pozostają praktycznie tylko opłaty stałe.

Co jeszcze warto wiedzieć?

Dodatkowa uwaga – ci prosumenci, którzy dotąd (to jest do 1 kwietnia 2022 roku) rozliczali się zgodnie z zasadami Net-meteringu (opustów), zachowują prawo do tego przez 15 lat od momentu pierwszego wprowadzenia energii do sieci. Dla nich zmiany wprowadzone po 1 kwietnia 2022 roku nie mają znaczenia – nie muszą składać żadnych oświadczeń, aktualizować umów itp. Natomiast działania wymaga przejście na nowy system rozliczeń, jeśli się na to zdecydują. Tu potrzebna jest zmiana umowy z operatorem systemu dystrybucyjnego (OSD), czyli spółką nadzorującą pracę sieci w danym rejonie.